środa, 26 listopada 2014

Klasztorne piwo na wzór piwa trapistów z browaru Jabłonowo
















Cześć! Dziś piwo, które dosyć długo czekało na swoją kolej za nim się za nie wziąłem. Piłem je już kilka lat temu i pamiętam, że mi smakowało choć wtedy byłem chyba mniej wybredny.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Kentauros z browaru Olimp ( browar Zodiak)










Cześć! Dziś pierwsze na blogu piwo z browaru Olimp. Padło na Kentaurosa.

Ekipa browaru postanowiła nazywać piwa postaciami z mitologi greckiej, był już Hades i Zeus, Hera i Afrodyta. Z tych mniej znanych ( przynajmniej mi ) Charon czyli pumpkin ale bez dyni tylko z jej pestkami i Nyks.
Fajna koncepcja tylko co jak zabraknie im postaci?:)
Piłem kilka ich piw, i z tego co pamiętam to Hades zrobił na mnie najlepsze wrażenie. Jest to Russian Imperial Stout z dodatkiem ostrych papryczek.Ostatnio wyszła limitowana wersja tego piwa, o nazwie Hades Gone Wild. Jest to ten sam RIS z tym, że leżakowany 9 miesiecy w beczce po winie i przeżarte dodatkowo przez dzikie drożdże znajdujące się w beczce. Natomiast Prometeusz czy Polish IPA było tragicznie słabe.




Kentaurosa też w sumie nie znałem. Patrząc na etykietę pomyślałbym, że to centaur. I byłbym blisko.
Kentauros to w mitologi greckiej przodek centaurów.




Piwo to podwójny weizenbock. Czyli mocny koźlak pszeniczny. W składzie znajdziemy oprócz słodów suchy ekstrakt słodowy. Użyty pewnie dla podbicia ekstraktu.
Opakowanie jest fajnie, podoba mi się. Jest tylko jedna sprawą. Olimp zmienił butelki z Euro na Vichy, a etykiety są przeznaczone dla tych pierwszych przez co etykieta nachodzi na siebie zakrywając skład. No nie ładnie. Po za tą wpadką jest wszystko na miejscu.


Otwierajmy.
I czujemy nuty słodowe bardzo wyraźne, trochę suszone owoce. Jest taki aromat którego nie mogę określić, trochę jakby piwa domowego. Może to przez ten ekstrakt słodowy. Piwo jest czarne. W smaku rzuca się alkohol, jest jednak pełne i treściwe. Trochę przypomina momentami porter bałtycki. Taki nie doleżakowany jak to była w przypadku Komesa na blogu. Ogólnie piwo niezłe ale bez fajerwerków. Ale polecam wszystkim browar Olimp i ich panteon:)





A teraz konkrety:
Ekstrakt 18% wag, Alk 7,5% obj. 28 IBU
Kolor: Czarny , pod światło rubinowy
Nasycenie: Niskie
Piana: Ładna, oblepia szkło
Zapach: Słodowy, trochę suszonych owoców, alkoholowy
Smak: porterowy, goryczka alkoholowa, czuć pieczenie na dziąsłach ;), treściwe i pełne.












piątek, 21 listopada 2014

piątek, 14 listopada 2014

Dobry Wieczór z browaru Pinta ( browar Zarzecze)










Dobry wieczór!:) Dziś stout owsiany od Pinty. W sam raz na dobry wieczór? Przekonajmy się:)

Grodziskie 4.0 z browary Pinta ( browar Zarzecze )







Cześć! W końcu na blog trafiło piwo grodziskie. To jedyny unikalny polski styl. Warzony w Grodzisku Wlkp. Powstawał tam do 1993 roku. Zaprzestano produkcji z powodu nieopłacalności. Piwo nie trafiło w gusta ówczesnego klienta. Było po prostu za słabe, miało 3% alk. Więc trzeba było go wypić więcej aby zaszumiało niż zwykłego piwo a to nie ekonomiczne.

Grodzisz to piwo górnej fermentacji, lekkie i jasnę. Wysoko nasycone przez to nazywane szampanem północy. Powstawało z słodu pszenicznego wędzonego dymem z drewna dębowego albo bukowego. Piwo było refermentowane w butelkach. Do tego w procesie produkcji piwo było klarowane karukiem. Jest to środek powstały z pęcherzy pławnych ryb. Ciekawostką jest to, że w szkołach gastronomicznych uczono jak poprawnie nalewać grodzisza do szkła, piwo miało dedykowany kielich.

Obecnie piwowarzy domowi i browary  rzemieślniczy próbują odtworzyć piwo grodziskie. Pinta, Artezan, Pracownia Piwa i kilka innych browarów mają je na swoim koncie. W Grodzisku jest także konkurs dla piwowarów domowych " Prawie jak grodzisz".


Z tego co wiem, obecnym właścicielem browaru w Grodzisku jest browar Fortuna. Planują oni uruchomić produkcje Grodziskiego. Pierwsze wersje testowe podobno trafiły do dawnych pracowników browaru w Grodzisku. Planowane wejście na rynek  to początek 2015 roku. Jestem ciekawy:)


Ekipa Pinty uwarzyła już czwartą interpretacje stylu. I tą własnie będę sprawdzał. W tej wersji 100% zasypu to słód pszeniczny wędzony tak jak w oryginalnej recepturze. Więc otwierajmy






No i mamy piwo bardzo jasne i wyraźnie mętne. Sama barwa nie trafia do mnie. Wędzonka jest fajnie wyczuwalna, taka boczkowa:) W smaku wodniste ale przy takim ekstrakcie to nic dziwnego. Lekko kwaskowe ale trochę mdłe. Pijalne, to na pewno ale jakoś mnie nie urzekło;)




A teraz konkrety:
Ekstrakt: 7,8% Alk. 2,6% obj IBU 20
kolor: Mętne, jasno zółte
Nasycenie: średnie
Piana: Szybko znika prawie do zera
Zapach:  Wędzony, lekko słodowy
Smak: głownie wędzonka, wodniste, lekko kwaskowe, Goryczka znikoma. Łatwo się je pije



Do następnego!

poniedziałek, 10 listopada 2014

Summer Ale z browaru Doctor Brew(browar Bartek)


                                                    




Piwo na lato, która ma premierę w październiku? No niestety tak wyszło.

sobota, 8 listopada 2014

Dyniamit z browaru Pinta (browar Na Jurze)











Cześć! Dziś piwo obiecane już jakiś czas na moim facebooku. W końcu się za nie zabrałem.
Jest to piwo w stylu pumpkin ale czyli piwo z dynia.

piątek, 7 listopada 2014

Hopsasa z browaru Alebrowar ( browar Gościszewo)








Cześć! Dziś Polskie IPA,  w skrócie PIPA:) czyli co da rade wycisnąć z polskiego chmielu Iunga. Piłem kiedyś piwo w tym stylu i nie było fajerwerków, co więcej był tylko diacetyl. Z tego co wiem Alebrowar ma wypuścić jeszcze dwa piwa typu single hop na polskich zapomnianych chmielach.
Hopsasa jest już oprawione w nowe logo Alebrowaru i hasło HopHeads of Poland:)
Piwo ma takie sam zasyp jak dwa eksperymentalne piwa o których wcześniej wspominałem.
                  

Na etykiecie kolejna postać do kolekcji. Tym razem jest to babcia która chce zrobić porządek z wszystkim amatorami amerykańskich chmieli:) Kolorystycznie też wypada to dobrze.


Tylko na początek zanim otworzę jedna uwaga. Piwo jest ważne do 30.10.14 czyli do dziś ( publikacja jest trochę później:)) Co to oznacza? A no to,że piwa mocno chmielone trzeba pić świeże. Aromaty zawarte w butelce mogą być mniej intesywne a nawet znikome. Mój błąd, mogłem zerknąć sobie w sklepie na date. Ale sprawdźmy to!


                             
                                                  

A więc kapsel w górę! No i aromat nie powala, trochę ziołowy trochę słodowy. Ze szkła to samo. Niezbyt ciekawe. Piwo ogólnie bardzo jasne jak na IPA.t Chyba jednak nasz rodzimy chmiel nie sprawdza się tak dobrze do tego stylu. To piwo bardziej podchodzi mi Pilsem, niż IPA. Goryczka jest nieprzyjemna, pozostawia niefajne odczucie w ustach. To chyba jedne ze słabszych piw z Alebrowaru, choć może świeża butelka zrobiła by inne wrażenie na mnie.





A teraz konkrety:
Ekstrakt 14 blg Alk. 5% obj  60ibu
Kolor: brudne złoto, opalizuje
Nasycenie: trochę za duże
Piana: biała, szybko się dziurawi i opada do 2mm.
Zapach: lekkie ziołowe nuty
Smak: Pełne, Nieprzyjemna goryczka która długo zostaje w ustach, słodowość niska



Do następnego!



czwartek, 6 listopada 2014

International Stout Day 2014










Dziś bardzo ważne święto w świecie piwowarskim czyli Dzień Stoutu. I jak w tłusty czwartek każdy powinien zjeść pączka, to dziś powinien wypić stout. Ja tak zrobię:)

Kilka słów o stylu, tylko kilka bo historia Stoutu jest długa i czarna jak i on. Jest to piwo pochodzące z wysp. Czarne, górnej fermentacji, uwarzone z dodatkiem palonych słodów, które nadają barwę. Wywodzi się z porteru angielskiego. Stout z angielskiego oznacza silny, mocny - w XVI w. każde mocne piwo na wyspach mianowano stoutem. Czyli stout to była mocna wersja porteru. Browar Guinness wypuścił piwo które nazywało się po prostu stout, no i tak już zostało. Guinness to własnie ikona stylu i dziś będę nim celebrował święto.


Te czarne piwo to jedne z moich ulubionych stylów. Sama rodzina stoutów jest bardzo obszerna, znajdziemy tam Stouty imperialne (Russian Imperial Stout pisałem o nim tu), Milk stouty, wersję z kawą lub owsem a także wędzone i leżakowane w beczce. Jest w czym wybierać. Przejdźmy do naszego piwa.

                                                           


Mam wersja Guinnessa Draught czyli z tzw. Wigdetem. Jest to kulka w której jest azot, ma on za zadanie sprawić aby piwo smakowało jak w angielskim pubie nalewane z Hand pump. Azot w piwie robi bardzo kremową  i trwałą piane. Nawet bardzo trwałą:)


Poniżej Filmik z nalewania bo to na prawdę ciekawy efekt.


                                            



No i jak mówiłem piana betonowa. Piwo jest bardzo gładkie i przyjemne. W smaku jest bardzo puste, niestety. Nie jest tak wyraźne jak stouty od kontraktowców ale nie jest źle:)







A teraz konkrety:
Ekstrakt :10blg Alk. 4,2%
Kolor: Czarny
Nasycenie: niskie, nieodczuwalne
Piana: betonowa, kremowa, bardzo drobno pęcherzykowa
Zapach: Lekka kawa i palone słody
Smak: Puste, wodniste ale jednak przyjemne. Gorczyka niska. Trochę kwaskowe.



Do następnego!







wtorek, 4 listopada 2014

Single hop HBC 430 z browaru Alebrowar ( browar Gościszewo)





Cześć! Dziś piwo eksperyment, a konkretniej mówiąc na eksperymentalnej odmianie chmielu. HBC 430 to nazwa tymczasowa przed nadaniem nazwy handlowej. Chmiel oczywiście jest amerykański :)
Alebrowar wypuścił dwa piwa tego typu. Jest jeszcze HBC342, ta odmiana wprowadza nuty arbuza. Ciekawa sprawa ale niestety nie było go w moim sklepiku. Na temat HBC430 nie ma informacji.
Te dwa piwa to IPA i  mają taki sam zasyp. Taki sam ma tez piwo Hopsasa single hop iunga (które czeka w szafie), różnicą są tylko chmiele. Pomysł fajny. Szkocki browar Brewdog robi coś podobnego. Wypuszają 4pak piwa o nazwie IPA is dead. Są to 4 singlehopy.


           




Kilka słów o Alebrowarze. Browar kontraktowy warzący w browarze Gościszewo w woj. pomorskim. Mają na swoim koncie już kilka piw zaczynając od witbiera koncząc na Double Ipa. Jest nawet Cherry Sour Ale, który okazał się niebezpieczny bo może wybuchnąć. Drożdże zaczęły jeść cukry które były w soku wiśniowym. Alebrowar wydał ostrzeżenie aby uważać i trzymać w zimnym Johna Cherry( tak się piwo nazywa). Fajna sprawa, że każde ich piwo ma na etykiecie postać. Możne je kochać albo nienawidzić. Słyszałem opinie, że postaci są straszne albo wszystkie szczerzą zęby. Mi tam się podobają. Moje ulubione to pirat z wiosłem zamiast ręki ( Rowning Jack) i Elwiso podobny facet siedzący na karku swojego ochroniarza (King of Hop). Chłopaki z Alebrowaru stworzyli też dwa piwa w kolaboracji z norweskim browarem Nogne O. Pierwsze to Deep love w super malowanej butelce. Jest to Westcoast belgian Rye Ipa czyli jasne wytrawne na beligskich drożdzach żytnie Ipa. Długa nazwa, co? :) a drugie uwarzone już w Norwegi to Chmiel Iunga IPA. Nogne było odpowiedzialne za zasyp a Alebrowar na chmielenie. I bardzo dobrze zrobili, decydując się na nasz rodzimy chmiel.



Nasze piwo z racji tego, że jest jakby po za serią etykietę ma oszczędną więc nie ma co się nad nią rozwodzić. Kapsel firmowy z okiem Alebroawru.

                                                    

Otwieramy. Od razu po uchelniu kapsa jest lekki aromat cytrusów,  lecz szybko znika. Z kieliszka  ziołowo-owocowy ale bardzo mało intensywny. Natomiast w smaku jest ok, fajna ziołowa goryczka choć trochę alkoholowa ale przyjemnie się pije. Jestem bardzo ciekawy tego drugiego eksperymentu, bo ten nie zaskakuje. Piwo jest dobre, to na pewno jednak niczego mi nie urwało.



A teraz konkrety:
Ekstrakt 14 blg Alk. 5,8 obj. 70 IBU
Kolor: pomarańczowy, mętny
Nasycenie: średnie
Piana: dosyć ładna, dobrze oblepia szkło
Zapach: nie powala, trochę egzotycznych owoców ale na prawdę mało
Smak: Przyjemna odświerzająca goryczka.  grejfrutowy posmak zostaje w ustach. po ogrzaniu można wyczuć alkohol.



Do następnego!