czwartek, 6 listopada 2014

International Stout Day 2014










Dziś bardzo ważne święto w świecie piwowarskim czyli Dzień Stoutu. I jak w tłusty czwartek każdy powinien zjeść pączka, to dziś powinien wypić stout. Ja tak zrobię:)

Kilka słów o stylu, tylko kilka bo historia Stoutu jest długa i czarna jak i on. Jest to piwo pochodzące z wysp. Czarne, górnej fermentacji, uwarzone z dodatkiem palonych słodów, które nadają barwę. Wywodzi się z porteru angielskiego. Stout z angielskiego oznacza silny, mocny - w XVI w. każde mocne piwo na wyspach mianowano stoutem. Czyli stout to była mocna wersja porteru. Browar Guinness wypuścił piwo które nazywało się po prostu stout, no i tak już zostało. Guinness to własnie ikona stylu i dziś będę nim celebrował święto.


Te czarne piwo to jedne z moich ulubionych stylów. Sama rodzina stoutów jest bardzo obszerna, znajdziemy tam Stouty imperialne (Russian Imperial Stout pisałem o nim tu), Milk stouty, wersję z kawą lub owsem a także wędzone i leżakowane w beczce. Jest w czym wybierać. Przejdźmy do naszego piwa.

                                                           


Mam wersja Guinnessa Draught czyli z tzw. Wigdetem. Jest to kulka w której jest azot, ma on za zadanie sprawić aby piwo smakowało jak w angielskim pubie nalewane z Hand pump. Azot w piwie robi bardzo kremową  i trwałą piane. Nawet bardzo trwałą:)


Poniżej Filmik z nalewania bo to na prawdę ciekawy efekt.


                                            



No i jak mówiłem piana betonowa. Piwo jest bardzo gładkie i przyjemne. W smaku jest bardzo puste, niestety. Nie jest tak wyraźne jak stouty od kontraktowców ale nie jest źle:)







A teraz konkrety:
Ekstrakt :10blg Alk. 4,2%
Kolor: Czarny
Nasycenie: niskie, nieodczuwalne
Piana: betonowa, kremowa, bardzo drobno pęcherzykowa
Zapach: Lekka kawa i palone słody
Smak: Puste, wodniste ale jednak przyjemne. Gorczyka niska. Trochę kwaskowe.



Do następnego!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz